Co daje Ci radość ?

Kategorie BIEGANIE,BLOG,MOTYWACJA0 Komentarzy

Jeżeli coś sprawia, że jesteś szczęśliwy, to rób to jak najczęściej.

Czasem ludzie pytają – po co tyle biegasz, po co jeździsz w te góry i się męczysz, po co wstajesz tak wcześnie, po co startujesz w zawodach, po co ……  ?

Po to właśnie, bo bieganie czyni mnie szczęśliwym, a bieganie w górach przeeeeszczęśliwym.

W górach czuję się, że jestem u siebie, w miejscu w którym powinienem być – natura ludzka podświadomie ciągnie nas do …i tu niespodziajka … natury! Nie jesteśmy stworzeni do betonu, asfaltu, hałasu, smogu i stresu. Tylko gdzieś tam na szlaku, w lesie, na szczycie czujemy tą wewnętrzną więź ze wszechświatem. Tam wiemy, że żyjemy, oddychamy pełną piersią, zwalniamy (mimo, że biegniemy ;)) …. tam jesteśmy szczęśliwi!

Dobra było górnolotnie to tera słowem dzika – dzisiejszy szybki wypad na naszą ukochaną dziką pentelkę 18km zahaczającą o Szyndzielnię, Klimczok i Kozią Górę – kręcimy ją już fafnodziesiąty raz z tymi samymi dzikusami u boku i dalej nam się to nie nudzi – od lat obserwujemy jak ta trasa się zmienia – latem mega widoki, jesienią mroczne klimaty, zimą śnieżne zawieruchy i wiosną słoneczna zieleń! 
Dzisiaj mój ultra bliźniak Bastek rzecze – nie wiem jak to wyrazić ale jestem tu szczęśliwy z Wami (mną i górskim harpaganem Gąszczem) – podpowiedzieliśmy mu, że jak nie wie jak to może w pieniądzach także czekamy na przelewy ! Na razie musi nam wystarczyć pyszna Asiowa szarlotka wszamana po wykonaniu zadania ! 😉

Szukajcie swojego szczęścia – nie koniecznie w bieganiu i górach choć oczywiście za to macie tysiąc punktów do zajebistości … ale w tym co robicie, czym się pasjonujecie, co Was kręci. A jak znajdziecie to róbcie to ile wlezie! Uwielbiam spotykać osoby z pasją – jakąkolwiek.. niech to będzie szydełkowanie krasnali w rytm makareny – od nich bije szczęście i energia a poznać ich można po błysku w oczach… zwłaszcza jak mówią o tym co kochają. 

Dzisiaj już nie zanudzam – kurka dzika mam tyle do opowiedzenia a ciągły brak czasu – 2 dniowy wypad w Tatry, wcześniejsze mega starty, sztafeta charytatywna, bieganie z idolem .. aaaa i co nieco o żonce, która została ultrasem !!! Ale będę wrzucał i siał dobry vibe !!!

Czymajta się i łapcie szczęście!!!

Dzik oświecony (foto by Gąszczu)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *